niedziela, 25 maja 2014

Prawdziwa opowieść pisana

Żyła jak każda nastolatka.

Marzyła o miłości wręcz jej pragnęła.
W końcu go poznała,pisała z nim i coraz bardziej go poznawała
aż się w końcu w nim zakochała.
Niby z wzajemnością,czy to prawda w ogóle się nie zastanawiała.
Pewnego dnia on zaproponował jej chodzenie,
dziewczyna się zgodziła bo to było jej marzenie.

Następnego dnia prawda wyszła na jaw
dla niego to była tylko zabawa.
Czy dziewczyna załamała się,pytacie się mnie
oczywiście że próbowała nie załamać się,
ale niestety to nie udało jej się.
Pomimo to udawała silną,
nie chciała pokazać innym jak bardzo jest zle.
Normalnie próbowała tak jak wcześniej żyć,
udawac że z nim lub bez niego to żadna różnica.

Minęło trochę czasu i dziewczyna zaczynała o nim zapominać.Uczeszczała do szkoły tak jak wcześniej,ale to nie trwało wiecznie.
Pewnego dnia spokój i harmonia zniknęła
bo chłopak chcioał zrozumienia.
Chłopak się do niej odezwał i powiedział cichutko :
Teraz zrozumiałem że na prawde kocham Cię,na prawde załuje i przepraszam Cię.
Czy dziewczyna jest w stanie przebaczyc mu?
Otóż nie,nie wierzy mu w cale
bo straciła do niego jakiekolwiek zaufanie.
Odeszła nic mu nie mówiąc,starając się
nie uronić choćby maluteńkiej łzy.
Znów nastały smutne dni
lecz tym razem nie było z dziewczyną aż tak zle.
Kumpela mówiła jej :
Każdy popełnia błędy i każdy zasługuje na kolejną szansę,wiec daj mu ją teraz.

Dziewczyna w końcu to przemyślała
i się z nim spotkała.
Tym razem tak szybko mu nie zaufała,
za n im u zaufała wiecej z ni pisała
i pomału go poznawała.
Gdy się wystarczająco o n i dowiedziała
dopiero mu zaufała.
Prze tydzień była to para idealna,
ale oczywiscie nie trwało to wiecznie.
Tydzien minął tak samo jak urok tego związku.
Nie odzywał sie sporo czasu
dziewczyna cierpiała bo teskniła
lecz nie płakała.
Żyła w przekonaniu że to rzecz normalna
i szybko ten czas przeminie
i wszystko zacznie się od poczatku
tym razem szczesliwie.

W końcu nie wytrzymała,
w taki sposób życ nie chciała.
W Walentynki strasznie cierpiała
bo była sama.
Nie wytrzymała i z nim zerwała.

Teraz wmawia sobie że to gnojek,
a jej tęsknota przeminie.
Gdy słyszy jego imie dostaje szału
lecz to szybko mija.W pewnym momęcie zaczęła się obwiniać
i mówić że to ona jest winna temu wszystkiemu.
Nic mu wtedy nie wyjaśniła
i bez słowa go zostawiła.
Mówi że to ona jest świnia
ciągle się obwinia.
Wielu rzeczy żałuje dzisiaj,
ale ma nadzieje że to minie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz